16 czerwca 2015

Ochrona wizerunku na imprezie

Jakiś czas temu przeczytałem wypowiedź pewnego fotografa imprez klubowych, który stwierdził mniej więcej, że jego praca może zniszczyć niejednemu człowiekowi życie. Strasznie mnie zaskoczyło takie stwierdzenie, ale gdy czasami przeglądam zdjęcia z różnych imprez klubowych, plenerowych lub prywatnych, to jednak nie sposób się zgodzić z taką tezą. Dużą popularnością cieszą się w Internecie kompilacje zdjęć z imprez, które przedstawiają pijanych, lub w innym dziwnym stanie ludzi w niezwykłych pozycjach, czy sytuacjach... Konsekwencje upublicznienia takiego zdjęcia, czy filmu mogą być nawet bardzo dramatyczne, bo jak wiadomo w Internecie nic nie ginie. Czy fotograf ma prawo do rozpowszechniania zdjęć, na których wyglądamy niekorzystnie? Czy można mu w tym prawnie przeszkodzić? To zależy od zdjęcia...

Jeśli chcesz być z prawem na bieżąco, polub Sprawnie.com na Facebook'u. 


Co do zasady, aby móc rozpowszechniać czyjś wizerunek, wymagana jest zgoda tej osoby. Jednak, zdjęcia z imprez publicznych najczęściej przedstawiają ogół ludzi bawiących się na takiej imprezie. Organizator publikując takie zdjęcia chce pokazać jak dużo ludzi przyszło na imprezę, jaką popularnością się cieszyła, a ludzie bawili się wyśmienicie. Często uczestnicy zabawy sami wrzucają np. na facebooka zdjęcia z imprezy. Czy w takich wypadkach również wymagana jest zgoda wszystkich osób uwidocznionych na zdjęciu?


Jak chroniony jest wizerunek podczas imprezy?
Wydaje się, że jedyną racjonalną odpowiedzią jest "nie", gdyż ciężko wyobrazić sobie, aby fotograf (zawodowy czy przypadkowy) prosił podczas zabawy każdą osobę ze zdjęcia o pozwolenie na jego rozpowszechnianie... Dlatego właśnie prawo przewiduje wyjątek, który zgodnie z art. 81 ust. 2 pkt 2 Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych stanowi, że:

Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.

W związku z tym, przystępując do udziału w jakiejś imprezie klubowej, plenerowej, czy nawet przechadzając się po mieście, jeżeli zostanie zrobione nam zdjęcie, na którym jesteśmy częścią planu i stanowimy jedynie nieznaczący element tego zdjęcia, to nie przysługuje nam prawna ochrona. Trafnie w tej kwestii wypowiedział się Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 6 października 2014 r. (sygn. sprawy I ACa 429/14), który stwierdził:
Osoba decydująca się na udział w publicznym zgromadzeniu nie tyle wyraża w sposób dorozumiany zgodę na upublicznienie jej wizerunku jako szczegółu całości, ale godzi się na to, że wizerunek taki może zostać rozpowszechniony w ramach publikacji całości bez jej zgody, dorozumianej czy nie - to nie ma w tym przypadku znaczenia, ponieważ zgoda taka nie jest wymagana na podstawie regulacji ustawowej.

Żeby sprawdzić, czy zdjęcie lub film mieści się w kategorii omawianego przepisu, można przeprowadzić taki test - jeśli Twój wizerunek stanowi jedynie element akcydentalny lub akcesoryjny przedstawionej całości, tzn. w razie usunięcia wizerunku nie zmieniłby się przedmiot i charakter przedstawionej całości, to wówczas wizerunek nie jest prawnie chroniony. Zdjęcie, czy film, z którego zostałbyś usunięty nie stracą na swojej wartości, gdyż dalej będą przedstawiały spójną całość, a więc znalazłeś się na zdjęciu przypadkowo i fotograf nie miał zamiaru upublicznić Twojego wizerunku.


Co więcej, pewnie nawet nie jesteś tego świadom, ale wchodząc do klubu, akceptujesz jego regulamin i wyrażasz zgodę na rozpowszechnianie swojego wizerunku. Przedstawiam jako przykład postanowienia regulaminu jednego z popularnych łódzkich klubów:
Wstęp na imprezę oznacza zgodę uczestnika na bezpłatne wykorzystanie jego wizerunku przez Organizatora dla celów marketingowych.
Osoby decydujące się na wejście do lokalu wyrażają zgodę na nieograniczone wykorzystanie, w jakiejkolwiek formie i na wszelkich polach swojego wizerunku.

W takim wypadku wydaje się, że jesteśmy skazani na empatię i poczucie dobrego smaku fotografów oraz osób prowadzących profile klubów, czy innych miejsc rozrywek, którzy decydują o tym, co umieścić w Internecie. W końcu im też powinno zależeć, aby dbać o renomę swojego miejsca i nie pokazywać gości, którzy renomę taką mogą naruszyć. 


Moim zdaniem, jest jednak pewna instytucja prawna, która pozwoliłaby na ochronę prawną naszego wizerunku, gdyby ten został rozpowszechniany i postawił nas w niekorzystnym świetle. Wizerunek każdego z nas jest dobrem osobistym, czyli pewną wartością ludzką, która zasługuje na szczególną ochronę prawną i poszanowanie. W niektórych okolicznościach, osoba uwieczniona, której wizerunek został rozpowszechniony, mogłaby się domagać ochrony swojego wizerunku.

Jeżeli potrzebujesz pomocy - skontaktuj się ze mną i opisz swój problem. Kontakt do mnie.

Przeczytaj również:

3 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy post, Pawle! Zastanawiałam się kiedyś oglądając zdjęcia z klubu czy ludzie przedstawieni w bardzo niekorzystnych momentach mogą poprosić o usunięcie zdjęcia mimo że byli częścią grupy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprosić mogą, ale wszystko w takim wypadku zależy od dobrej woli prowadzącego profil :)

      Usuń
  2. Temat bardzo na czasie. Rozpowszechnianie wizerunku bez zgody osoby np: z określonego zdjęcia jest nielegalne. Jednak rzeczywiście jeśli dana osoba jest częścią jakiejś większej struktury to już gorzej z roszczeniem swoich praw. Jednak nie każdy o tym wie i powstają często niepotrzebne spory. Bardzo ciekawy wpis.

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli chcesz o coś spytać lub podzielić się swoimi uwagami - pisz śmiało!