Procedura art. 7 TUE, czyli jak przebiega karcenie państw UE
Przed kilkoma dniami Parlament Europejski zagłosował za wezwaniem państw członkowskich Unii Europejskiej do wszczęcia wobec Węgier procedury określonej w przepisie art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej (TUE). Enigmatyczną procedurą kryjącą się pod ww. przepisem została objęta już wcześniej Polska, m.in. w związku z obawą o sytuację w polskim sądownictwie. Unia Europejska opiera się na dżentelmeńskiej umowie, u podnóży której stoją bardzo wyniosłe wartości. Unia opiera się na wartościach poszanowania godności osoby ludzkiej,
wolności, demokracji, równości, państwa prawnego, jak również
poszanowania praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości.
Wartości te są wspólne państwom członkowskim w społeczeństwie opartym na
pluralizmie, niedyskryminacji, tolerancji, sprawiedliwości,
solidarności oraz na równości kobiet i mężczyzn. Wydaje mi się, że właśnie z tego względu, iż założyciele Unii kierowali się tak szczytnymi wartościami, nie przewidzieli, iż w przyszłości mogą pojawić się państwa sprawiające problemy. Dlatego, procedura karania jest bardzo rozwleczona i podlega wielokrotnym uzgodnieniom na różnych szczeblach, ciągłym dialogu, a sama kara jest bardzo daleko posuniętą ostatecznością. Prześledźmy procedurę art. 7 TUE, abyśmy wiedzieli, na czym ta procedura polega, ponieważ w mediach ciężko usłyszeć konkrety, natomiast bardzo chętnie się nią straszy.
Procedura art. 7 TUE |
Krok 1: stwierdzenie istotnego ryzyka poważnego naruszenia wartości Unii
Podkreślenia wymaga słowo "poważnego", gdyż omawiana procedura może zostać zainicjowana jedynie wówczas, gdy zagrożone są podstawowe wartości wskazane na wstępie. Węgrom zarzuca się ograniczanie wolności mediów, sądów i uczelni, korupcję i łamanie praw mniejszości. W istocie rzeczy, poważne oskarżenie. Zwróćmy również uwagę na słowo "ryzyka", a więc nie dokonanie naruszenia, ale samo ryzyko wystąpienia tegoż jest brane pod uwagę.