27 listopada 2016

Po co nam prawo?

Ostatnio dużo się dzieje około prawa. Tematy takie jak spór o Trybunał Konstytucyjny, ustawa antyaborcyjna, zaostrzenie kar dla przestępców, uszczelnianie systemu podatkowego, umowy międzynarodowe (np. FACTA, CETA) przewijają się przez media i są gorąco komentowane przez społeczeństwo. Prawo oddziałuje na nasze życie codziennie i to w stopniu co raz bardziej odczuwalnym. Regulacje, sankcje, nakazy regulują właściwie każdą sferę naszego życia - prywatną, gospodarczą, zawodową, polityczną, kulturalną. Czy jednak prawo to wyłącznie narzędzie kontroli, władzy? Jaka jest rzeczywista rola prawa w społeczeństwie? Po co nam prawo? Chciałbym pokazać Wam aspekty prawa, których nie widać na co dzień, a które stanowią o jego istocie. Prawo jest nam niezbędne. 

Po co nam prawo?

Prawo w swoim pierwotnym znaczeniu, to porozumienie społeczne, międzyludzka umowa. Gdy zaczęły tworzyć się zręby społeczności (plemiona, osady), zorganizowane grupy ludzi potrzebowały stworzyć reguły, które sankcjonowały, co jest dobre, a co złe - co wolno, a czego nie można. Każdy człowiek potrzebuje poczucia bezpieczeństwa, a jeśli nie wie, czego spodziewać się po drugim człowieku, to tego bezpieczeństwa nie zazna. Dopiero, gdy ludzie umówią się, że czegoś nie wolno - nie wolno kraść, zabijać, gwałcić - to mogą zacząć organizować swoje życia, ponieważ wiedzą, że gromadząc zapasy żywności na zimę nikt nie może im ich zabrać i nikt nie może wyrządzić im krzywdy. A jeżeli to zrobi, spotka go kara. Mogą zakładać rodziny, ponieważ mają poczucie, że małżonkowie, jak i dzieci są pod ochroną. Nie tylko ojca rodziny, ale tworu społecznego, jakim jest wymiar sprawiedliwości. Nie przestrzeganie zasad wiąże się z karą. Kara odstrasza. Strach przed karą to spokój. 


Prawo jako gwarant równości.
Rolą prawa jest zagwarantowanie, aby wszyscy ludzie byli sobie równi. Mogą być biedni i bogaci, wykształceni i bez wykształcenia, kolorowi, różnej płci, odmiennej orientacji seksualnej, politycznej, różnego wyznania, ale wszyscy są równi wobec prawa - tak samo, jak wobec śmierci. Śmierć dotyczy każdego i prawo powinno dotyczyć każdego. Dzisiaj to brzmi jak banał, ale jeszcze niedawno nie było to takie oczywiste. Gorzej, prawo było używane do sankcjonowania podziałów społecznych: apartheid w RPA, nazistowskie Niemcy, niewolnictwo w USA, ograniczone prawa kobiet. Obecnie również są głosy, że prawo nie jest równe wobec wszystkich. Jest to jednak bolączka wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania, w których prawo sprawują ludzie. A zatem, jest to problem sumienia i moralności ludzi. Prawo może być idealne, ale bez jego egzekucji będzie jedynie pustą ideą. 

Spójrzmy, w jaki sposób prawo stoi na straży gwarancji równości na przykładzie przepisu art. 148 § 1 Kodeksu karnego:
Kto zabija człowieka,
podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.
Zauważmy, że przepis ustawy karnej, jako ofiarę podlegającą ochronie wskazuje człowieka. A więc każdego człowieka. Nie rozróżnia ofiary w żaden sposób. Dla przykładu, Najstarszy Zwód Prawa Polskiego (tzw. księga elbląska), zbiór praw z okresu ok. XII-XIV wieku, stanowił:
Jeśli zabitym jest rycerz albo kupiec, zań płaci on 50 grzywien. Za Niemca, którego Polacy nazywają gościem, płaci 30 grzywien. 
W przypadku zabicia chłopa, kara wynosiła 30 grzywien. Jak widać, prawo odzwierciedlało podziały społeczne na stany, sankcjonowało nierówność ludzi. Aktualnie, prawo równo traktuje również sprawców przestępstwa. Przepis nie wskazuje konkretnej osoby popełniającej przestępstwo, np. "mężczyzna, który zabija...", "obcokrajowiec, który zabija..." itd. Podmiotem tego przepisu może być każdy, a więc i kara przewidziana za to przestępstwo może spotkać każdego, kto się tego przestępstwa dopuści. Wymiar kary jest kwestią zbyt złożoną, aby ją poruszać, gdyż zależy od wielu czynników, które badane są i oceniane przez sędziego. Jednakże wobec winnego, kara zawsze zostanie wymierzona.


Prawo jako gwarant obrotu gospodarczego.
Kiedy w społeczeństwie zostało zagwarantowane poczucie bezpieczeństwa osobistego, jego członkowie mogli zacząć bez obaw gromadzić dobra, wykonywać pracę i świadczyć ją na rzecz innych, a także handlować. Powstał obrót gospodarczy. Ludzie zaczęli się bogacić swoją pracą i umiejętnościami, lecz wtedy pojawili się tacy, którzy chcieli się bogacić kosztem innych. Nieuczciwość, oszustwa i nadużycia kontrahentów poważnie zagroziły interesom przedsiębiorców. Dlatego prawo, w odpowiedzi na potrzebę społeczną, zaczęło regulować obrót gospodarczy. Dzisiaj przedsiębiorcy narzekają na ogrom legislacji i formalizmu związanego z prowadzeniem przedsiębiorstwa, gdyż gdzieś po drodze została zatracona granica pomiędzy ochroną państwa a interwencjonizmem państwowym. Jednakże, prawo wciąż pełni rolę strażnika obrotu, chroni, a także egzekwuje należne świadczenia. Weźmy przepis art. 471 Kodeksu cywilnego, stanowiący:
Dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.
Jest to jeden z wielu przepisów normujących skutki niewłaściwego zachowania drugiej strony umowy. Przepis, który działa bez względu na to, czy strony zawrą go w umowie, gdyż działa nawet w przypadku umów ustnych lub zawieranych bez jakichkolwiek uzgodnień. Zauważmy, że jest to przepis obiektywny, który przewiduje takie okoliczności, które mogły spowodować całkowity brak możliwości wykonania umowy, za które dłużnik nie powinien ponosić odpowiedzialności. Zatem, prawo chroni wierzyciela, ale równocześnie daje dłużnikowi możliwość wytłumaczenia się. Dzięki temu nie dochodzi do nadużyć ze strony wierzycieli. Prawo jest niezbędne dla unormowania relacji gospodarczych, w których co raz częściej mamy do czynienia z nierównością ekonomiczną stron umowy. Wielkie korporacje na płaszczyźnie prawnej są równe małym przedsiębiorcom, gdyż ustawy przewidują przepisy bezwzględnie obowiązujące, nie dające się wyłączyć, ani zmienić w drodze umowy. Stąd wygrywane są procesy przeciwko międzynarodowym koncernom, gdyż prawo obowiązuje je tak samo, bez względu na wielkość kapitału i działu prawnego. Co więcej, dla gwarancji przestrzegania prawa powołane zostały specjalne organy jak chociażby Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Warto również zauważyć, że przedsiębiorcy co raz częściej sami między sobą tworzą swoiste regulacje prawne, jak i powołują własne sądownictwo, które ma na celu dodatkową ochronę praw w kwestiach bardzo złożonych i delikatnych dla biznesu.


Prawo jako gwarant sprawiedliwości społecznej.
Najważniejszą rolę, jaką pełni obecnie prawo, to gwarancja sprawiedliwości społecznej. Dzięki poszczególnym normom prawnym, każdy człowiek może mieć pewność, że chronione są wszelkie jego przyrodzone dobra, takie jak życie, godność, wolność, swoboda sumienia. Prawa naturalne zostały ujęte w przepisy i obwarowane sankcjami za ich naruszenie. Prawo przyznaje ochronę wartości ważnych dla każdego człowieka, przy czym nie różnicuje, które wartości są ważne, a które nie. Wskazuje na najważniejsze wartości, wartości uniwersalne, ale katalog ten jest otwarty. Wraz ze zmianami społecznymi, dochodzą nowe wartości podlegające ochronie. Przepis art. 23 Kodeksu cywilnego stanowi:
Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. 
Sformułowanie "w szczególności" oznacza, że to tylko przykłady. Każdy człowiek może kierować się innymi wartościami w życiu, ale jeżeli tylko wykaże, że są one społecznie akceptowalne i ważne, uzyskają one ochronę na równi z wymienionymi przykładami. 
Oprócz gwarancji sprawiedliwości społecznej, prawo daje również narzędzie do jej dochodzenia i egzekwowania. Przeciwko temu, kto odważy się naruszyć ład i porządek społeczny dotykając tym drugiej osoby powinien liczyć się z szeregiem konsekwencji - prawnych, jak i materialnych. Zwróćmy uwagę na przepis art. 415 Kodeksu cywilnego:
Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.
Przepis ten jest wyrazem uniwersalizmu co do chronionych wartości. Jakakolwiek działalność, nawet zgodna z prawem, która wyrządzi drugiej osobie szkodę pociąga za sobą obowiązek naprawienia konsekwencji. Bez względu na to, jaka wartość zostanie naruszona - zdrowie, dobre imię, majątek i bez względu na to, kto tego dokona. Prawo stoi na straży normalności według przyjętych i akceptowalnych norm, reguł. Jakiekolwiek wykroczenie ponad tę granicę wiąże się z koniecznością przywrócenia status quo - usunięcia naruszenia i naprawienia szkody. 


Problemem dzisiejszych czasów jest to, że na prawo spogląda się bardzo incydentalnie, emocjonalnie, poprzez pryzmat przedstawianych wiadomości, które często są bardzo subiektywne. Do tego dochodzi wiązanie prawa z osobami prawo tworzącymi i egzekwującymi, które nierzadko nie dają gwarancji spełnienia idei sprawiedliwego i skutecznego prawa. Jednakże, jeżeli spojrzymy na prawo z góry, jako całokształt norm prawnych regulujących normy społeczne i obyczajowe, to zauważymy, jak doskonałe jest w swojej prostocie. Dlatego, że odwołuje się do norm naturalnych, uniwersalnych oraz do takich, które kształtowały się przez wieki wraz z rozwojem naszej cywilizacji. Prawo to wyraz ludzkich obaw i potrzeb. Chroni to, co najważniejsze.