15 sierpnia 2017

Co może kontroler biletów komunikacji miejskiej?

Co może kontroler biletów komunikacji miejskiej?


Znacie to uczucie, kiedy pomimo posiadania ważnego biletu na przejazd komunikacją miejską, w trakcie kontroli biletów i tak serce bije szybciej? Komunikacją miejską dziennie jeżdżą setki osób, a część z nich bez ważnego dokumentu przewozu osób (taka prawnicza nazwa dla biletu). Utrzymanie komunikacji miejskiej to spory wydatek dla miasta, więc nic dziwnego, że samorządom zależy na tym, aby ludzie płacili za przejazdy, a zwłaszcza kary za brak biletu. Stąd potrzeba kontroli podróżnych i niewdzięczna rola kontrolerów biletów, potocznie zwanych kanarami. Wielokrotnie byłem świadkiem kłótni a nawet szarpanin pomiędzy kontrolerami i podróżnymi, niechęć i opór kontrolowanych są zazwyczaj bardzo silne a o eskalację konfliktu nietrudno. Najbardziej dziwiły mnie matki podróżujące z małymi dziećmi, które zawsze wykłócały się najgłośniej. Postanowiłem przyjrzeć się bliżej uprawnieniom kontrolerów biletów, a także odpowiedzialności, jaką ponoszą podróżujący na gapę. Przy codziennym korzystaniu z autobusów i tramwajów nie zwraca się na takie aspekty uwagi, a warto, ponieważ ustawa z dnia 15 listopada 1984 r. - Prawo przewozowe bardzo dokładnie reguluje sytuację podróżnych i kontrolerów. 

Jazda bez biletu może mieć wiele przykrych konsekwencji

Uprawnienia kontrolerów biletów

Uprawnienia kontrolerów biletów zostały opisane w przepisie art. 33a Prawa przewozowego. Ustęp 1szy stanowi:
1. Przewoźnik lub organizator publicznego transportu zbiorowego albo osoba przez niego upoważniona, legitymując się identyfikatorem umieszczonym w widocznym miejscu, może dokonywać kontroli dokumentów przewozu osób lub bagażu.

Z przepisu tego wynika, że kontroler ma obowiązek legitymować się identyfikatorem, który powinien być umieszczony w widocznym miejscu. Najczęściej jest to legitymacja zawieszona na szyi. Legitymacja/identyfikator musi zawierać co najmniej informacje takie jak:
1) nazwę przewoźnika lub organizatora publicznego transportu zbiorowego;
2) numer identyfikacyjny osoby dokonującej kontroli dokumentów przewozu osób lub bagażu;
3) zdjęcie kontrolującego;
4) zakres upoważnienia;
5) okres ważności;
6) pieczęć i podpis wystawcy (przewoźnika lub organizatora publicznego transportu zbiorowego).
Brak którejś z powyższych informacji może przesądzić o braku upoważnienia do prowadzenia kontroli. Jeżeli w toku kontroli okaże się, że podróżny nie posiada ważnego biletu lub dokumentu poświadczającego uprawnienie do bezpłatnego albo ulgowego przejazdu, kontroler może pobrać właściwą należność za przewóz i opłatę dodatkową albo wystawić wezwanie do zapłaty, czyli tak zwany mandat. W tym celu kontroler potrzebuje znać dane osobowe podróżującego, które najlepiej uzyskać na podstawie jakiegoś dokumentu tożsamości. W tym miejscu pojawia się chochlik prawny, który prowadzi do absurdalnej sytuacji - jeżeli podróżny nie odmawia zapłaty, ale odmawia okazania dokumentu, to kontroler nie ma podstawy prawnej do wyegzekwowania od niego okazania dokumentu, więc nie jest w stanie wystawić "mandatu". Dopiero, jeżeli podróżny odmawia zapłaty, to kontroler może żądać okazania dokumentu umożliwiającego stwierdzenie tożsamości podróżnego. Taki absurd wynika z art. 33a ust. 7 Prawa przewozowego, który przyznaje następujące uprawnienia kontrolerom:

7. Przewoźnik lub organizator publicznego transportu zbiorowego albo osoba przez niego upoważniona ma prawo:
1) w razie odmowy zapłacenia należności - żądać okazania dokumentu umożliwiającego stwierdzenie tożsamości podróżnego;
2) w razie niezapłacenia należności i nieokazania dokumentu - ująć podróżnego i niezwłocznie oddać go w ręce Policji lub innych organów porządkowych, które mają zgodnie z przepisami prawo zatrzymania podróżnego i podjęcia czynności zmierzających do ustalenia jego tożsamości;
3) w razie uzasadnionego podejrzenia, że dokument przewozu albo dokument uprawniający do przejazdu bezpłatnego lub ulgowego jest podrobiony lub przerobiony - zatrzymać dokument za pokwitowaniem oraz przesłać go prokuratorowi lub Policji, z powiadomieniem wystawcy dokumentu.

Zatrzymanie pasażera siłą

Teraz pojawia się najbardziej kontrowersyjne pytanie - czy kontroler może zatrzymać fizycznie podróżnego i uniemożliwić mu oddalenie się do czasu przyjazdu Policji lub Straży Miejskiej/Gminnej? Ustawa mówi, że kontroler może "ująć podróżnego". W doktrynie prawniczej* nie ma wątpliwości, że kontroler może fizycznie uniemożliwić podróżnemu oddalenie się od środka komunikacji lub przystanku, a zatem kontroler może blokować, przytrzymywać itp., czyli pozbawić na krótki okres wolności gapowicza, ale powinien niezwłocznie oddać go w ręce odpowiednich służb. Warto zwrócić uwagę, że prawo kontrolera jest zbliżone do ujęcia obywatelskiego usankcjonowanego w art. 243 Kodeksu postępowania karnego, który stanowi:
§  1.  Każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości.
§  2.  Osobę ujętą należy niezwłocznie oddać w ręce Policji.

Oporny gapowicz, który odmawia zapłacenia należności i okazania dokumentu umożliwiającego stwierdzenie jego tożsamości podlega karze grzywny, która może być wymierzona w wysokości od 20 złotych do aż 5.000 złotych. Takiej samej karze podlegać będzie podróżny, który uciekł przed "kanarami". Natomiast notoryczny gapowicz, który po raz trzeci w ciągu roku bez zamiaru uiszczenia należności wyłudza przejazd komunikacją miejską może podlegać również karze aresztu albo ograniczenia wolności.

* zob. A. Jaworski, Prawo przewozowe. Komentarz, str.74, LexisNexis, Warszawa, 2012.


Jeżeli potrzebujesz pomocy - skontaktuj się ze mną i opisz swój problem. Kontakt do mnie.
Przeczytaj również:

24 komentarze:

  1. W prawdzie zdarzyło mi się spotkać z kontrolą biletów ale żebym miał kłopoty lub spotkał się z nieuprzejmością kontrolujących tego nie mogę powiedzieć. Warto znać swoje prawa i prawa kontrolujących, gdyż uniknie się niechcianych sytuacji. Tyle słyszy się w mediach o rozmaitych sytuacjach, że aż strach człowieka ogarnia. Nikomu nie życzę niemiłych sytuacji nawet z tzw. "kanarami".

    OdpowiedzUsuń
  2. To takie pytanie skąd mam wiedzieć czy legitymacja jest prawdziwa skoro każdy przewoźnik ma własny wzór a porównania w autobusie brak?

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy kontroler biletów ma prawo przetrzymywać dziecko w autobusie (spisywał dane, dziecko miało bilet ale nie na tą strefę), kontroler nie pozwolił wysiąść na przystanku, na którym miało wysiąść, tylko po zawróceniu autobusu na pętli wróciło do miejsca oddalonego od przystanku docelowego o kilka kilometrów, musiało kupić kolejny bilet żeby dojechać na miejsce?

    OdpowiedzUsuń
  4. 1. Każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamośc.

    Brak biletu to nie przestępstwo. Kontroler nie może zatrymac gapowicza siłą,ani blokować mu wyjścia. Co za bzdury

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepisy nie kończą się na kodeksie karnym.

      Usuń
    2. Sam kolego bzdury piszesz jestem jeszcze taki przepis art. 45 § 2 k.p.s.w. który mówi jasno o ujęciu za wykroczenie po drugie prawo przewozowe Art.33A pkt.7 mówi jasno że kontroler ma prawo ując pasażera który nie ma biletu nie chce opłacić kary na miejscu niechce się legitymowac radzę doczytać zanim przykozaczysz w tramwaju czy autobusie bo możesz się nie co zdziwić

      Usuń
    3. Panie Pawle nie ma pan racji. Kontroler wypisując tzw "mandat" powinien się zapytać gdzie chce wysiąść pasażer i tam z nim wysiąść i dokończyć wypisywanie. Zwłaszcza że wypisując ten tzw "mandat" jest tam opłata specjalna za brak biletu plus opłata za bilet na tej trasie i nawet jeśli kontroler szybko wypisze to pasażer ma prawo jechać dalej do miejsca docelowego bez narażenia się na kolejną karę. Inna sprawa że tych sprawach co miasto to inny obyczaj .

      Usuń
  5. A jak się sprawa ma do przetrzymywania przez kontrolera gapowicza w pojeździe, który się porusza? Hipotetycznie jeśli zostaję złapany bez biletu, ale nie robię problemów jednak chcę wysiąść na przystanku razem z nim i przyjąć mandat, ale zamiast jechać na drugi koniec miasta na pętle gdzie cała interwencja zwykle się skończy. Zanim kontroler wypisze wszystkie druczki to przewiezie mnie przez całe miasto. Co jeśli nie chce kontroler wysiąść ze mną?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tak postawione pytanie nie ma właściwie przepisu, który byłby odpowiedzią. Raczej powinno się podporządkować kontrolerowi, ponieważ może uznać chęć wyjścia za próbę ucieczki. Najlepiej zwyczajnie spróbować się dogadać.

      Usuń
    2. A co w odwrotnej sytuacji? Nie mogę znaleźć biletu i kanar każe mi wysiąść na najbliższym przystanku, żeby wypisać mandat. Muszę z nim wysiadać, czy mogę domagać się, aby wypisał mandat w pojeździe?

      Usuń
    3. Panie Pawle nie ma pan racji. Kontroler wypisując tzw "mandat" powinien się zapytać gdzie chce wysiąść pasażer i tam z nim wysiąść i dokończyć wypisywanie. Zwłaszcza że wypisując ten tzw "mandat" jest tam opłata specjalna za brak biletu plus opłata za bilet na tej trasie i nawet jeśli kontroler szybko wypisze to pasażer ma prawo jechać dalej do miejsca docelowego bez narażenia się na kolejną karę. Inna sprawa że w tych sprawach co miasto to inny obyczaj . Przepraszam ale poprzednio wpisałem post w złym miejscu powyżej.

      Usuń
    4. Z żadnych przepisów nie wynika to, żeby kontroler pytał się, gdzie pasażer chce wysiąść. Właśnie problem w tym, że tego rodzaju sytuacje nie są normowane przez przepisy, chyba że regulamin przewoźnika, a te są różnie konstruowane. Być może są miasta, w których taka praktyka została unormowana w regulaminie. Jeżeli nie ma, to moim zdaniem należy dostosować się do poleceń kontrolera.

      Usuń
  6. A co w sytuacji gdy kontroler wypisał mandat bez sprawdzenia dokumentu tozsamosci jedynie na słowo nie wzywając policji, a w rubryce "Dokument tożsamości" na mandacie wpisal jedynie 'podane ustnie'? Na podstawie tego został wydany sądowy nakaz zapłaty, czy w takim wypadku można wnieść skuteczny sprzeciw od tego nakazu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprzeciw będzie skuteczny, jeżeli zostanie podważona zasadność roszczenia powoda. Mówiąc wprost, jeżeli kwota której dochodzi zapłaty jest bezpodstawna.

      Usuń
  7. Sytuacja taka, wysiadam a kontrolerka zastawia ni droge, mam wazny bilet ale jest moj przystanek, kontrolerka popycha mnie swoim cialem, oczywiscie ja sie denerwuje bo spiesze sie do pracy, chce okazac bilet na zewnatrz, informuje o tym, drzwi sie zamykaja bez pozwolenia okazania biletu na Zewnatrz. Osoby sprawdzajace sa dwie, przjezdzam dlugi przystanek, stresuje sie, pokazuje bilet, jestem na prawie, ale nie jestem, zostalam sprowowana do zachowania niegrzecznego wyzywam kontrolerke od glupiej baby, zostalam obmacana, mam bilet, a nie moge wysiasc na swojej stacji, spozniam sie do pracy, jest mi potem niedobrze jeszcze ponad godzine. Czy kontroler ma prawo pchac sie na czlowieka w chwili wysiadania z autobusu??? jak sie zachowac w takiej sytuacji??

    OdpowiedzUsuń
  8. Panie Pawle jest pan adwokatem i nie wie Pan, że najważniejsza jest konstytucja, a z wyrokami trybunału się nie dyskutuje...
    Dziekuje za takiego prawnika, poszedłbym z torbami, jak by pan mial mnie bronić.
    Pozdrawiam Robert

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem adwokatem i nie wiem do jakiego wyroku Trybunału się Pan odwołuje, a który ja dyskutuję.

      Usuń
  9. Panie Pawle pisze Pan: „Oporny gapowicz, który odmawia zapłacenia należności i okazania dokumentu umożliwiającego stwierdzenie jego tożsamości podlega karze grzywny, która może być wymierzona w wysokości od 20 złotych do aż 5.000 złotych. „
    Jak to działa ? Przykładowo pasażer bez ważnego biletu nie chce zapłacić kary za brak biletu i okazać dokumentu kontrolerowi. Przyjeżdża Policja i kto wymierza tą grzywnę,kontroler,policja czy ktoś jeszcze inny ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kontroler nakłada opłatę dodatkową, zwaną potocznie mandatem. Mandat może wymierzyć Policja,a grzywnę sąd po skierowaniu wniosku o ukaranie przez Policję.

      Usuń
  10. Panie Pawle pisze pan że nigdzie nie jest zapisane i czy kontroler powinien wysiąść z pojazdu, że nie jest to prawnie uregulowane.a więc miejscem pracy kontrolera jest pojazd i tam dokonuje się wszelkich czynności.kontroler może opuścić pojazd ale tylko wtedy jeżeli uzna że będzie to bezpieczne.i grupa z którą pracuje również będzie mogła opuścić pojazd. Ponadto pasażer który odmówił uiszczenia kwoty za brak ważnego biletu i nie okazał dokumentu obowiązany jestdo czasu przyjazdu policji pozostać w miejscu kontroli lub innym miejscu wskazanym przez przewoźnika lub osobę przez niego upoważnioną czyli kontrolera. Czyli tak naprawdę nie musi i nie ma obowiązku wysiąść a pasażer ma obowiązek asystowac do czasu wystawiania wezwania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepisy mówią, że kontroler może ująć "gapowicza", zatem ten powinien podporządkować się poleceniom kontrolera. Z drugiej jednak strony, nie ma nigdzie w Prawie przewozowym wpisanego obowiązku pozostania w pojeździe. Chyba, że taki obowiązek wynika z regulaminu przewoźnika. Warto więc wyważyć obowiązek poddania się kontroli, ale i potrzebę podróżnego do wyjścia na przystanku i zwyczajnie wypisać "mandat" na przystanku. W praktyce tak też to działa, przynajmniej w Łodzi, gdzie wielokrotnie widziałem, jak nawet jeden z kontrolerów wysiadał z gapowiczem, aby wypisać opłatę, a drugi kontynuował kontrolę. Więc tam, gdzie przepisy nie regulują jakichś kwestii, warto zwyczajnie szukać kompromisów. Jeżeli natomiast oczywistym jest, że gapowicz dąży do wyjścia, aby uciec, to wówczas kontroler może blokować próbę ucieczki.

      Usuń
  11. Grozi mi coś jeśli podczas kontroli biletów wysiadłem z pojazdu a kanar mówi mi,że szczyta monitoring?

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam. Mam pytanie. Czy gapowicz po otrzymaniu mandatu może jechać autobusem dalej, czy musi wysiąść na najbliższym przystanku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy chyba od autobusu. Na tym "mandacie" jest opłata dodatkowa plus opłata za przejazd. Jeśli w autobusie jest opłata zryczałtowana -stała na całej trasie to możesz. Jeśli jest to autobus gdzie opłata zależy od długości trasy jaką przejedziesz to kontroler powinien zapytać gdzie chcesz wysiąść i taką opłatę ci wpisać i wtedy możesz jechać do tego przystanku który podałeś. Tak mi się wydaje.

      Usuń

Jeżeli chcesz o coś spytać lub podzielić się swoimi uwagami - pisz śmiało!