Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prawa konsumenta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prawa konsumenta. Pokaż wszystkie posty

4 stycznia 2023

Reklamacja towaru przez konsumenta od 2023 roku

Reklamacja towaru przez konsumenta od 2023 roku

Z początkiem 2023 roku weszły w życie nowe przepisy, które na nowo uregulowały zasady reklamacji towarów przez konsumentów oraz przedsiębiorców na prawach konsumenta. W artykule przyjrzymy się dokładnie, jakie aktualnie prawa mają te podmioty w przypadku ujawnienia się wad zakupionych towarów. Nowe zasady stosuje się do umów zobowiązujących przedsiębiorcę do przeniesienia własności towaru na konsumenta, np. umów sprzedaży, umów dostawy oraz umów o dzieło będące towarem. Tym samym, nowych przepisów nie stosujemy do nieruchomości, tutaj obowiązują dotychczasowe przepisy, które omówiłem w tym artykule.
 
reklamacje towarów 2023
Reklamacja towaru przez konsumenta od 2023 roku

20 lutego 2016

Czy można zwrócić towar zakupiony na aukcji internetowej?

Ustawa o prawach konsumenta przyznaje konsumentowi prawo do odstąpienia od umowy zawartej na odległość, jednakże przewiduje szereg wyjątków, w których nie można tego dokonać. Wśród wyjątków znajduje się zastrzeżenie, że nie można odstąpić od umowy zawartej w drodze aukcji publicznej (art. 38 pkt 1 Ustawy). Żeby móc odpowiedzieć na pytanie postawione w tytule artykułu, najpierw należy zdefiniować czym jest aukcja publiczna? Czy aukcjami publicznymi są aukcje, które odbywają się na takich portalach jak Allegro i eBay?

Licytacje przez Internet

Ustawa o prawach konsumenta zawiera słowniczek pojęć, gdzie pojęcie aukcja publiczna zostało wytłumaczone jako:
sposób zawarcia umowy polegający na składaniu organizatorowi aukcji w ramach przejrzystej procedury konkurencyjnych ofert przez konsumentów, którzy w niej fizycznie uczestniczą lub mogą uczestniczyć, i w której zwycięski oferent jest zobowiązany do zawarcia umowy (art. 2 pkt 6 Ustawy)
Publiczny charakter aukcji wyjaśniają Lubasz Dominik oraz Namysłowska Dominika w "Ustawa o prawach konsumenta. Komentarz", którzy wskazują, że "biorąc jednak pod uwagę brzmienie definicji z art. 2 pkt 6, skorelowanej z definicją zawartą w art. 2 pkt 13 dyrektywy 2011/83/UE, należy stwierdzić, że charakter publiczny aukcji wydaje się być wiązany z przejrzystą procedurą aukcyjną. Jako publiczne powinny być zatem kwalifikowane wyłącznie te aukcje, które w sposób odpowiedni od strony proceduralnej zapewniają ich transparentność i związaną z tym kontrolę ich uczestnikom". Z mojego doświadczenia z aukcjami na Allegro wynika, że przebieg aukcji nie do końca jest przejrzysty, ponieważ wielu użytkowników tego serwisu wykorzystuje programy, które automatycznie licytują i są w stanie w ostatnich sekundach licytacji złożyć najkorzystniejszą ofertę. Niestety, człowiek w takim starciu z programem przegrywa, wobec czego transparentność i kontrola nad przebiegiem aukcji są wypaczone. 


Kluczowym fragmentem definicji jest stwierdzenie, że w aukcji publicznej konsument uczestniczy lub może fizycznie uczestniczyć. Należy to rozumieć jako możliwość osobistego uczestnictwa w miejscu odbywania się aukcji w czasie jej trwania. Zgodnie z tym, możliwość odstąpienia od umowy może mieć miejsce w przypadku, gdy towar został zakupiony na aukcji, która miała miejsce w domu aukcyjnym, ale oferta została złożona telefonicznie lub przez Internet. Konsument mógł być obecny na licytacji, jednakże wygrał aukcję będąc u siebie w domu, lub innym odległym miejscu. W przypadku aukcji odbywającej się wyłącznie w Internecie, wniosek jest oczywisty, że nie ma możliwości fizycznego w niej uczestnictwa. 


W związku z powyższym, aukcja która odbywa się tylko w Internecie nie ma charakteru aukcji publicznej, więc od umowy zawartej w wyniku wygranej licytacji można co do zasady odstąpić zgodnie z art. 27 Ustawy. Należy pamiętać o pozostałych wyjątkach wyłączających możliwość odstąpienia od umowy w której przedmiotem świadczenia jest rzecz ulegająca szybkiemu zepsuciu lub mająca krótki termin przydatności do użycia, w której przedmiotem świadczenia jest rzecz nieprefabrykowana, wyprodukowana według specyfikacji konsumenta lub służąca zaspokojeniu jego zindywidualizowanych potrzeb itd.

Jeżeli potrzebujesz pomocy - skontaktuj się ze mną i opisz swój problem. Kontakt do mnie.

Przeczytaj również:

26 listopada 2015

Sprzedawcy T-Mobile nie znają praw konsumenta

Jestem abonentem T-Mobile Polska S.A. od co najmniej 10 lat... od czasów kiedy jeszcze istniała ERA GSM. Nie powiem, żebym był zadowolony z tej sieci, ale jakoś nam się układa. Trochę jak w starym małżeństwie - nauczyłem się żyć z ich wadami i jakoś tak leci. Gdy ostatnim razem przedłużyłem umowę abonamentową wziąłem telefon Sony Xperia J. Po krótkim czasie telefon okazał się kiepskim wyborem.

Kiedyś było lepiej.
Mniej więcej po pierwszym miesiącu używania telefonu musiałem go zareklamować, ponieważ wysiadł mi głośnik, telefon się często resetował , zawieszał i inne takie. Jako konsument świadomy swoich praw złożyłem reklamację w oparciu o obowiązującą jeszcze wtedy Ustawę o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Podkreślam to i wszystkim polecam wybór reklamacji w oparciu o ustawę - teraz to będzie Kodeks cywilny, ponieważ ww. Ustawa utraciła moc. Sprzedawcy przyjmując reklamację z automatu  zakładają jako jej podstawę gwarancję producenta, co daje im swobodę w uwzględnianiu żądań konsumenta, a proces reklamacyjny jest nieprzejrzysty i długi. Reklamując na podstawie Kodeksu cywilnego, sprzedawca jest obwarowany terminami i żądaniem konsumenta.


Telefon z powodu swoich wad nie został naprawiony, ale wymieniony na nowy. Jednakże po jakimś czasie nowy model znowu się popsuł, znowu go zareklamowałem, ale tym razem został naprawiony, a ja na pocieszenie otrzymałem nawet nową baterię. I teraz przejdę do sedna sprawy... otóż naprawiony telefon po paru miesiącach zaczął się psuć - wieszał się, nie działały aplikacje ze sklepu Play, resetował się, przeglądarka Internetu się wyłączała, nagrzewał się... więc po raz kolejny udałem się do salonu T-Mobile w łódzkiej Manufakturze celem złożenia reklamacji z żądaniem zwrotu ceny. 


Kiedy pani na stanowisku specjalisty do spraw sprzedaży(!) popatrzyła dokładnie w swój komputer i przejrzała moją historię abonencką z wielkim bólem, ale i lekką satysfakcją, stwierdziła że nie może przyjąć reklamacji, ponieważ moja gwarancja wygasła... Szczerze mówiąc, byłem przygotowany na taką ewentualność, więc wyłożyłem specjalistce pokrótce mój punkt widzenia, zaznaczając że nie korzystam z gwarancji, a termin jest zachowany. Otóż na gruncie poprzednio obowiązującej ustawy przepis stanowił wprost, że w przypadku wymiany towaru na nowy termin 2 lat odpowiedzialności sprzedawcy za wady towaru biegnie na nowo od dnia wymiany. Specjalistka jednak stwierdziła, że to nie tak i że w przypadku wymiany towaru na nowy termin wynosi 90 dni. Zachęcałem panią do sprawdzenia w ustawie przepisu, powiedziałem nawet którego, jednak specjalistka odwołała się do wiedzy innej specjalistki, która swoim autorytetem orzekła, że termin wynosi 90 dni. Panie chciały przywołać jeszcze kierownika salonu, który miał dokonać ostatecznego rozstrzygnięcia, jednak ten był zajęty obsługiwaniem innego klienta, więc ja postanowiłem wycofać się i jeszcze tego samego dnia napisałem do Miejskiego Rzecznika Praw Konsumentów, aby dokonał analizy mojego rozumowania przepisów i wstawił się za mną przed T-Mobile.


W krótki czasie Miejski Rzecznik skontaktował się ze mną i przyznał mi racę, a niedługo później otrzymałem pismo z centrali T-Mobile, że rzeczywiście termin na reklamację jest zachowany i jestem zapraszany do salonu celem złożenia reklamacji, gdzie pracownicy już mnie oczekują. Pismo załączam poniżej, a jutro udam się do salonu realizować swoje prawa :-). 

T-Mobile przyznało mi rację, chociaż nawet nie wiedzą jak mam na imię

Jeżeli potrzebujesz pomocy - skontaktuj się ze mną i opisz swój problem. Kontakt do mnie.

Przeczytaj również:

4 czerwca 2015

Co może powiatowy (miejski) rzecznik konsumentów?

Powiatowy, lub miejski rzecznik konsumentów to osoba, która ma dbać o to, aby prawa konsumentów były przestrzegane na poziomie powiatu/miasta na prawach powiatu. Zadania, do których wykonywania został powołany oraz broń, którą może się posługiwać (prawną broń oczywiście) regulują przepisy Ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Czy rzecznik konsumentów jest gwarantem praw konsumenckich i straszakiem na nieuczciwych przedsiębiorców? Moim zdaniem - nie za bardzo, gdyż jego uprawnienia nie są zbyt daleko idące.
Czy rzecznik konsumentów może pomóc w sporze ze sprzedawcą?

Przede wszystkim, rzecznik konsumentów wybierany jest przez starostę (względnie prezydenta miasta), który nawiązuje z nim stosunek pracy. Wobec tego, funkcja rzecznika nie jest niezależna i może być podatna na polityczne wpływy. Rzecznikiem konsumentów może być osoba posiadająca wyższe wykształcenie, w szczególności prawnicze lub ekonomiczne, i co najmniej pięcioletnią praktykę zawodową, a więc nie musi to być osoba o szczególnych kompetencjach i wiedzy z zakresu prawa konsumenckiego, czy cywilnego lub gospodarczego.


Zgodnie z ustawą, do zadań i obowiązków rzecznika konsumentów należy:
1) zapewnienie bezpłatnego poradnictwa konsumenckiego i informacji prawnej w zakresie ochrony interesów konsumentów;
2) składanie wniosków w sprawie stanowienia i zmiany przepisów prawa miejscowego w zakresie ochrony interesów konsumentów;
3) występowanie do przedsiębiorców w sprawach ochrony praw i interesów konsumentów;
4) współdziałanie z właściwymi miejscowo delegaturami Urzędu (UOKiK - mój przyp.), organami Inspekcji Handlowej oraz organizacjami konsumenckimi;
5) wykonywanie innych zadań określonych w ustawie lub w przepisach odrębnych.
Jak z powyższego wynika, rzecznik ma za zadanie udzielać porad prawnych w zakresie prawa konsumenckiego, może wpływać na stanowienie lokalnego prawa konsumenckiego, interweniować u przedsiębiorców w sprawach konsumenckich oraz współdziałać z innymi organami powołanymi do kontroli przedsiębiorców. W zakresie ostatnich dwóch punktów, rzecznik może w szczególności przekazywać informacje zebrane w toku swojej pracy innym organom, co może zainicjować kontrolę np. Inspekcji Handlowej u danego przedsiębiorcy. Taka kontrola może przysporzyć sporo problemów oraz skończyć się karą finansową.


Przedsiębiorcy działający w obrocie B2C mogą spotkać się z interwencją rzecznika konsumentów, kiedy ich klient zawiadomi o nieprawidłowościach zaistniałych w związku z dokonaniem zakupu w ich sklepie. Może zdarzyć się, że rzecznik wystosuje pismo, w którym zobowiąże do udzielenia przez sprzedawcę wyjaśnień, dlaczego postąpił w określony sposób, czy ustosunkowania do jego opinii. Czy rzecznik może wpłynąć na decyzje przedsiębiorcy, przymusić go do wykonania jakichś czynności lub nałożyć na niego karę finansową? Nie może. Dlatego właśnie, moim zdaniem, możliwości rzecznika są dość ograniczone, jeśli chodzi o kontrolę przedsiębiorców. Jedyna dotkliwość, jaka może spotkać przedsiębiorcę, to nałożenie na niego karę grzywny w wysokości co najmniej 2.000 złotych, w przypadku gdy przedsiębiorca naruszy obowiązek udzielenia rzecznikowi konsumentów wyjaśnień i informacji będących przedmiotem wystąpienia rzecznika lub obowiązek ustosunkowania się do jego uwag i opinii. Grzywnę nakłada sąd, i co ciekawe, z wnioskiem o ukaranie nie może wystąpić sam rzecznik, tylko Policja...


Jest jednak pewna broń, którą rzecznik może się posługiwać i skutecznie zwalczać nieuczciwych sprzedawców:
Art. 42 ust. 2. Rzecznik konsumentów może w szczególności wytaczać powództwa na rzecz konsumentów oraz wstępować, za ich zgodą, do toczącego się postępowania w sprawach o ochronę interesów konsumentów.
Szczerze mówiąc, nie słyszałem, żeby rzecznicy chętnie korzystali z tego uprawnienia i garnęli się z powództwami na rzecz konsumentów. Chociażby w sprawie polisolokat, kiedy konsumenci występujący przeciwko bankom z pozwami zbiorowymi szukali rzecznika, który w ich imieniu wniósłby powództwo, udało im się namówić dosłownie paru rzeczników w skali całego kraju. Sytuacja była dość dramatyczna, ponieważ opłata sądowa od takiego pozwu to są tysiące złotych, podczas gdy rzecznik konsumentów zwolniony jest od obowiązku uiszczenia opłaty sądowej. W roku 2013 rzecznicy konsumentów wnieśli 4317 pozwów, przy czym było ich zatrudnionych ok. 350. Wychodzi mniej więcej jeden pozew miesięcznie na jednego rzecznika.Czy to dużo, czy to mało?

Przedsiębiorcy nie boją się rzeczników konsumentów

Najwięcej pracy rzecznicy wykonują poprzez udzielanie porad, gdyż łódzka delegatura udzieliła 32 342 porady i informacje, a w skali całego kraju rzecznicy udzielili ich 443 356. Następnym najefektywniejszym polem są wystąpienia do przedsiębiorców w sprawach ochrony praw i interesów konsumentów. Delegatura łódzka występowała do przedsiębiorców 6 901 razy, a w skali kraju wystąpień było 62 270.


Wydaje się, że sami rzecznicy zdają sobie sprawę ze swojego nie najlepszego przygotowania do pełnienia funkcji, skoro "w swoich sprawozdaniach wskazywali na konieczność zwiększenia efektywności ich pracy poprzez kadrowe i finansowe wzmocnienie instytucji Rzecznika, systematyczne organizowanie szkoleń, seminariów i konferencji poświęconych ochronie konsumentów, podnoszenie kwalifikacji zawodowych oraz stałą współpracę i wymianę doświadczeń z organizacjami konsumenckimi" (cytat pochodzi ze sprawozdania pt. "Działania Powiatowych (Miejskich) Rzeczników Konsumentów w roku 2013").


Osobiście uważam, że rzecznicy mogliby mieć skuteczniejsze narzędzia do sprawowania nadzoru nad obrotem konsumenckim. Wówczas, odciążone zostałyby sądy, a wiele spraw mogłoby zakończyć się polubownie, ewentualnie mandatem czy grzywną. Przyznam się, że sam wielokrotnie korzystałem z porad rzecznika konsumentów lub Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, parę razy nawet pomogli.

Jeżeli potrzebujesz pomocy - skontaktuj się ze mną i opisz swój problem. Kontakt do mnie.

Przeczytaj również:

12 listopada 2014

UOKiK uruchomił portal dla konsumentów



25 grudnia w życie wejdzie Ustawa o prawach konsumenta, która ma kompleksowo regulować relacje pomiędzy przedsiębiorcami a konsumentami. W związku z tym Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uruchomił portal mający na celu przybliżenie nowych regulacji, które mają się zatroszczyć o klienta. Polecam zapoznać się z treścią portalu, na pewno nam się przyda w czasie zimowych wyprzedaży :-).